Polecam poniżej cały artykuł. Napisany został przez jednego z najlepszych psychologów w Polsce, prof. Jerzego Mellibrudę. Gdybyście zajrzeli do Wikipedii, to byście się dowiedzieli jaką niesamowitą ścieżkę życiową przeszedł. Jest to dowód na to, że człowiek potrafi być silny!!! Jeśli tylko zechce!!!
Cytuję fragment artykułu, który bardzo wybrzmiał w moim wnętrzu. Zwłaszcza następujący fragment.
„Doświadczenie a poczucie krzywdy osobistej
Trzeba odróżnić, a są to ważne różnice psychologiczne – takie zjawisko jak doświadczenie krzywdy osobistej od poczucia krzywdy. Można mieć bardzo mocne doświadczenia krzywdy osobistej bez poczucia krzywdy. Czasem może być odwrotnie: można mieć poczucie krzywdy, mimo że człowiek tak naprawdę nie przeżył głębokiego doświadczenia krzywdy osobistej albo nie było ono naprawdę intensywne.
Doświadczenie krzywdy to fakt psychologiczny, a poczucie krzywdy to subiektywny stan świadomości na ten temat. Czasami ludzie, którzy mieli bardzo mocne i głębokie, rujnujące psychikę doświadczenia krzywdy osobistej, całymi latami żyją bez poczucia krzywdy, broniąc się bardzo skutecznie przed uświadomieniem sobie tego. Dopiero w jakimś ważnym momencie udaje im się dotrzeć do śladu krzywdy. Na przykład po trzydziestu latach w ich oczach pojawią się łzy, wzruszenie, rozżalenie i do doświadczenia osobistej krzywdy dołączy także subiektywna świadomość tego w postaci poczucia krzywdy. Z drugiej strony można spotkać ludzi, pokazujących całemu światu swoje poczucie krzywdy, mimo że tak naprawdę specjalnie mocno ani głęboko nie zostali zranieni, a swoim poczuciem krzywdy trochę manipulują”.
„O poczuciu krzywdy osobistej”
Zdjęcie pobrałam ze strony internetowej Instytutu Psychologii Zdrowia.